
Zatoka Wraku: numer 1 na Zante!
Są miejsca na Ziemi wyjątkowo piękne i zachęcające do podróży, ale… tylko na zdjęciach. Po dotarciu do celu czar pryska. Na szczęście Zatoka Wraku nie rozczarowuje – jest zupełnie taka, jaką chciałam ją zobaczyć.
Skąd się wziął wrak?
Urokliwych plaż nie brakuje w Grecji, ale Navagio Beach jest wyjątkowa, co najmniej z kilku powodów: położenie w zatoce otoczonej wysokimi skałami, turkusowy odcień wody i biel małych kamyków, które pokrywają piaszczystą plażę. To jednak zardzewiały wrak statku jest powodem, dla którego Zatoka Wraku jest najchętniej fotografowanym miejscem na Zakynthos.
Skąd wziął się na niewielkiej plaży? Jedni mówią, że statek o nazwie Panagiotis służył m.in. do przemytu papierosów dla włoskiej mafii. Podczas ostatniego rejsu, w wyniku ucieczki przed strażą graniczną utknął na mieliźnie. Inni wierzą, że rozbił się w zupełnie innym miejscu, a władze postanowiły wyłowić i postawić wrak na tej właśnie plaży, by przyciągał tłumy turystów (jeśli to prawda, był to strzał w dziesiątkę). Na pewno statek stanął na środku plaży dzięki czyjejś pomocy, a gdzie dokładnie zatonął jest drugorzędną sprawą. Legenda głosi, że zaraz po morskiej katastrofie mieszkańcy obrabowali całą zawartość wraku, w wyniku czego przez kolejne lata na wyspie nie kupowano legalnie papierosów. Jakkolwiek by nie było Zatoka Wraku jest cudownym dopełnieniem wyspy zwanej Zante i miejscem, którego nie wyobrażałam sobie ominąć będąc w tamtym rejonie Grecji.
Navagio z góry
Najlepsze zdjęcia to te robione z góry. Ale uwaga – z tarasu widokowego nie da się dotrzeć na plażę chronioną wysokimi klifami. Jest niedostępna od strony lądu. Z położonego na północnym wschodzie Tsilivi kierowaliśmy się głównymi drogami do miejscowości Anafonitria, z której już tylko kilka kilometrów do platformy widokowej.
W przeszłości taras ulegał już niejednokrotnie zniszczeniu, dlatego mieści tylko kilka osób. To oznacza naturalnie długie kolejki, jeśli ma się “szczęście” spotkać np. autokar wypełniony po brzegi turystami. Ale podobno nie tam powstają najpiękniejsze ujęcia. Ryzykanci udają się na krótki spacer wzdłuż klifów, z których jest o wiele lepszy widok. Pewnie warto, choć lepiej pamiętać o mocnym wietrze i obrywających się skałach.
Navagio z dołu
Widok z góry wspaniały, ale stanięcie nogą na samej plaży – bezcenne. Choć niewiele brakowało, by jeden z najważniejszych celów na Zante nie został zrealizowany. Staram się nie korzystać z wycieczek organizowanych przez biura podróży, ale ze względu na małe dziecko postanowiliśmy wykupić rejs w biurze. I cóż, z powodu pogarszającej się pogody na wieczór przed odwołano nam wyjazd. Było trochę nerwów, gdyż pobyt na Zante zbliżał się ku końcowi. Wynajęliśmy samochód jeszcze na jeden dzień, a później samemu udaliśmy się do Porto Vromi.
Porto Vromi to malownicza zatoczka, do której można dotrzeć dwiema drogami – od strony Anafonitri lub Maries. Drogi nie łączą się ze sobą, bo rozdziela je pionowy klif. Pierwsza z tras gwarantuje przyspieszone bicie serca – bywa kręta oraz stroma i ma się wrażenie spadania wprost w przepaść. Z Porto Vromi regularnie odbywają się rejsy do Zatoki Wraku. Statek wypełniającymi się turystami na szczęście czekał i, jak powiedział miły pan w kasie, odpływał za 10 min. Uff, udało się! To był najprawdopodobniej ostatni rejs tego dnia ze względu na bliskie załamanie pogody i zapowiadany sztorm. Na plażę płynęliśmy 20-30 min. Plusem naszej zwariowanej wycieczki był fakt, że Navagio była wyjątkowo pusta – oprócz naszego cumowały tylko dwa statki. Wrak jest mocno zardzewiały i pełen pamiątkowych napisów. Zwykle pobyt na odciętej od lądu plaży trwa 60 min. Dla mnie wystarczająco długo, by zrobić zdjęcia i pospacerować wzdłuż krótkiej linii brzegowej – nie lubię leżeć bezczynnie na słońcu. Odpłynęliśmy z satysfakcją, że udało nam się odwiedzić wizytówkę Zante na chwilę przed wylotem do Polski.
Przed końcem rejsu zbliżyliśmy się do skały, przedstawiającej twarz Posejdona – boga mórz i oceanów.
Zakynthos to wyjątkowo mała wysepka i “do obiadu” można spokojnie objechać ją samochodem. Podczas takiej wycieczki zdecydowanie nie polecam omijania Zatoki Wraku. Jest piękna.
Czas » wrzesień 2015


2 komentarze
Martyna
Bardzo ładna wyspa, widoki warte zobaczenia, no i jest tak mała, że wystarczy jeden dzień na zobaczenie całej.
obywatele świata
Zdecydowanie tak!!!